Kolejny dzień- kolejna podróż. Jeszcze rzut oka na
hasające koło lodży pawiany oraz zamglone Jezioro Nakuru i wyjechaliśmy w
kierunku Masai Mara- kenijskiej części ogromnego tanzańskiego Serengeti.
Najbardziej emocjonującą częścią drogi do Rezerwatu była droga, wiodąca przez
sawannę wśród licznych masajskich wiosek, która przypominała raczej tor
przeszkód aniżeli drogę z prawdziwego zdarzenia! - tak, po tej trasie nie było
osoby, która by nie zatęskniła za polskimi drogami! Wysoki poziom adrenaliny i
niesamowita ciekawość związana z kolejnym celem, pomogły wszystkim przetrwać to
złe barabara
(w języku suahili to słowo oznacza drogę gruntową).
Przejazd do lodży przebiegał bardzo szybko- nie było czasu na postoje- mimo to przez okno widzieliśmy niesamowite ilości zwierząt co spowodowało, że z coraz to większą niecierpliwością oczekiwałem popołudniowego safari!
Na miejscu okazało się, że nasza lodża leży na rzeczką a tuż za nią pasą się przeróżne zwierzaki, które można było obserwować prosto z "namiotu". :)
Po lunchu przyszedł czas na pierwsze safari w Masai Mara! Kolejny raz oczarowały mnie afrykańskie krajobrazy a w dodatku poczułem się jakbym był jeszcze bliżej tego magicznego środowiska...
To prawdziwie bajkowy świat... :) Bajka ta jednak została przerwana przez ukazujące prawdziwe oblicze świata fauny wydarzenie, które jest nieodzowną częścią każdego dnia na afrykańskiej sawannie... - to co wkrótce mieliśmy zobaczyć zapowiedziały nam siedzące na drzewie sępy...
W takim momencie te kociaki nie są już tak urocze, prawda?
Po przeszło 40 minutach spędzonych na obserwacji uczty, ruszyliśmy dalej. W głowach wciąż mieliśmy ten niewiarygodny widok, nie potrafiliśmy uwierzyć w to co widzieliśmy, dlatego też, po kilku chwilach, postanowiliśmy tam wrócić.
I tak nadszedł wieczór nad kenijską sawanną... :)- aj,aj,aj.. jeszcze była tęcza.
cdn
Więcej, więcej.....
OdpowiedzUsuńSerce mi krwawi, jako wegetariance, ale z drugiej strony, co zrobiłyby antylopy, gdyby trawa uciekała przed nimi ? To takie usprawiedliwienie dla praw dżungli wg Beaty Pawlikowskiej
OdpowiedzUsuńAgaBlue
cudownie :) życzę więcej zrealizowanych marzeń ;)
OdpowiedzUsuń