To tu, To tam: października 2017

piątek, 13 października 2017

TURCJA; Stambuł - miasto dwóch kontynentów

Stambuł to jedno z ciekawszych miast, które udało mi się dotychczas odwiedzić. Ta ogromna metropolia łączy w sobie historie Cesarstwa Rzymskiego oraz Imperium Osmańskiego. Do roku 1930 miasto  nosiło nazwę Konstantynopol.
Dziś Stambuł łączy w sobie cechy nowoczesnej wielomilionowej metropolii, najludniejszego miasta Europy oraz historycznego centrum regionu. Leży nad cieśniną Bosfor, dzięki czemu jest jednym z najważniejszych ośrodków handlu. Położenie miasta nad cieśniną oraz Morzem Marmara sprzyja rozwojowi turystyki i przyciąga miliony turystów każdego roku.

W czasie naszej wizyty w Stambule widoczny był dość mocno kryzys branży turystycznej, który pojawił się po kilku zamachach w 2016 roku, które miały miejsce w mieście. Nas jednak to kompletnie nie odstraszało. Traktuję  zjawisko terroryzmu jako ryzyko naszych czasów, które może mieć miejsce w każdym miejscu na świecie. Jednak ludzi w mieście było mnóstwo.. w końcu na co dzień metropolię tę zamieszkuje prawie 15 milionów ludzi.

Już początek naszej wizyty zapowiadał ogromną ilość pięknych widoków. Hotel, w którym się zatrzymaliśmy oferował w cenie niesamowity widok na Sultanahmet (historyczną dzielnicę Stambułu) z najpopularniejszymi budowlami miasta: Błękitnym Meczetem i Hagia Sophią w rolach głównych.

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł
Zatrzymując się w takim hotelu, mogliśmy do woli nacieszyć wzrok tymi niesamowitymi okazami architektury. Każdego dnia  towarzyszyły nam również śpiewy muezinów, które jakością przebiły nawet te, których mogłem słuchać w Marrakeszu. Wieczorami śpiewy oraz podświetlone meczety wprowadzały bardzo romantyczny klimat.

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł
Pierwszego wieczoru pozwoliliśmy sobie jedynie na krótki spacerek, kolację i powrót do hotelu by trochę odpocząć po podróży.

Stambuł najłatwiej zwiedzać świetnie rozwiniętą komunikacją miejską. Z lotniska międzynarodowego im. Ataturka do centrum możemy dostać się metrem i tramwajem, połączeń jest tak wiele, że nie trzeba się właściwie tym martwić, ceny biletów komunikacji są porównywalne do tych w Polsce. Dzielnicę Sultanahmet, w której znajdował się nasz hotel, zwiedzaliśmy pieszo, odległości choć do małych nie należą, można z łatwością pokonywać w ten sposób, gdyż każdy kilometr historycznej dzielnicy jest wart zobaczenia. Nasz spacer po dzielnicy rozpoczęliśmy oczywiście od zobaczenia z bliska Błękitnego Meczetu i Hagi Sophii,

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł
Zwiedzanie wnętrz pozostawiliśmy sobie na później i ruszyliśmy prosto do kompleksu Muzeum Antropologicznego i Pałacu Topkapi.

Muzeum jest duże, składa się z kilku budynków, a w ich wnętrzach możemy przybliżyć sobie historię miasta, które  odgrywało ważną rolę w dziejach kilku imperiów, a także wojenne łupy z czasów Cesarstwa Rzymskiego.

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Z Muzeum do Pałacu przeszliśmy w kilka minut. Pałac, jak to zwykle z takimi miejscami bywa, był miejscem najbardziej zatłoczonym ze wszystkich, które odwiedziliśmy podczas naszej wycieczki do Turcji. Czy warto było przebić się przez te tłumy? Na pewno szkoda by było nie odwiedzić tego miejsca mając dość sporo czasu w Stambule... ale czy traktowałbym to jako priorytet? Podobnie jak po wizycie w Wielkim Pałacu w Bangkoku, stwierdziłem, że NIE.

Dość spora część Pałacu i Haremu jest otwarta dla turystów, za wstęp do Haremu trzeba zapłacić dodatkową opłatę. Dla mnie najfajniejszy był tam widok z pałacowych ogrodów i tarasów... 

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł
Po zwiedzaniu Pałacu udaliśmy się w kierunku Złotego Rogu i Mostu Galata, aby chwilę odpocząć po długim spacerze usiedliśmy w jednej z knajpek znajdujących się na dolnym piętrze Mostu i budowaliśmy w głowach plan na popołudnie. Wciąż odpływające z okolicznych "przystanków" promowych statki... szybko nasunęły nam  do głów pomysł aby na kilka chwil opuścić Europę i udać się do Azjatyckiej części miasta, po drugiej stronie cieśniny Bosfor. Tak też zrobiliśmy, rejs promem kosztuje ok. 5 zł i trwa pół godziny. Strona Azjatycka stanowi bazę dla budżetowych turystów, którzy szukają okazji na bardzo tani nocleg, jest zdecydowanie mniej komercyjna i posiada dużo mniejszą ilość zabytków. My popłynęliśmy tam tylko po to by "odhaczyć Azję" :D Po krótkim spacerku i wypiciu pysznego zimnego Efesu -  tureckiego piwa oraz zjedzeniu lahmucunu - tureckiej, taniej pizzy, wróciliśmy do europejskiej części miasta. 

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł


Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł


Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł


Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł

Stambuł


Stambuł

Stambuł

Stambuł

Dla fanów fauny, miłą informacją może być fakt, że istnieje szansa na zobaczenie w czasie rejsu a nawet przy samym moście Galata delfinów... tego popołudnia  nie widzieliśmy ich, ale kolejnym razem udało nam się i te przyjemne zwierzaki pokazały nam się  :).

Teraz czekał nas już tylko spacer do naszego hotelu i kolejny romantyczny wieczór przy śpiewie muezinów i przyglądaniu się pięknie oświetlonym, majestatycznym budowlom z tarasu naszego hotelu

Stambuł

W kolejnym wpisie zaproszę na zwiedzanie Hagi Sophii, Błękitnego Meczetu i krótką wizytę w cysternie.