To tu, To tam: KAMBODŻA; Pracownia jedwabiu i pożegnanie z Angkorem

piątek, 17 czerwca 2016

KAMBODŻA; Pracownia jedwabiu i pożegnanie z Angkorem

Ostatnie popołudnie w Kambodży postanowiliśmy poświęcić na poznanie odrobinę innego oblicza tego kraju - oblicza, z którym stykaliśmy się na co dzień: robiąc zakupy w lokalnym markecie, jedząc w przydrożnych lokalach kurczaka, czy popijając piwko w pubie.. 
To zbudowane na krwawej historii, ciągnącej się latami wojny domowej, społeczeństwo. Trudno oprzeć się wrażeniu, że obecnie mieszkańcy Kambodży, to niezwykle serdeczni ludzi, którzy na każdym kroku z radością w oczach oferują Ci swój uśmiech. Społeczeństwo to pośrednio lub bezpośrednio nawet dziś spotyka się z "pamiątkami" pozostawionymi przez krwawe rządy Czerwonych Khmerów oraz wojnę domową. 
Do dziś trudno uwierzyć w to,  co się działo w tym odległym od Europy kraju w latach 70. Destrukcyjne rządy oraz działania partyzanckie doprowadziły do śmierci 10%-20% populacji Kambodży.... czyli zależnie od źródeł od 1mln do 3 mln ludzi.... Do dziś pozostaje to najokrutniejsza zbrodnia przeciw ludzkości we współczesnych czasach.  

Dziś społeczeństwo to pełne skruchy,  chęci do życia oraz pozytywnego nastawienia, choć należące do najbiedniejszych społeczeństw świata, wydaje się być jednym z najszczęśliwszych! :)
Poprosiliśmy naszego rewelacyjnego Tuk- tukowca aby pokazał nam jakieś ciekawe miejsca, w których będziemy mogli zobaczyć jak pracują i żyją dziś mieszkańcy Kambodży.
Udaliśmy się więc, do pracowni jedwabiu, w której krok po kroku mogliśmy śledzić proces powstawania niezwykle pięknych tkanin. Choć zakupów tam nie zrobiliśmy, gdyż ceny wyrobów były dla nas zbyt wysokie, to bardzo zafascynowało nas, jak wiele ciężkiej pracy trzeba, by powstało jedno arcydzieło :)

Cały proces uzyskiwania tkaniny trwa kilka tygodni, jedwabniki w tym czasie dojrzewają, rosną, następnie produkowane przez nich nici podlegają rozmaitym operacjom, które ostatecznie przyjmują postać cienkich nici....W tym momencie zaczyna się skomplikowany proces nawijania nici, nanoszenia barwników, sortowania..... by wreszcie przystąpić do ostatnich etapów, w których to powstaną niezwykle piękne i przyjemne w dotyku ubrania, szaliki, rękawiczki, stroje ślubne....


Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Efekt końcowy tej ciężkiej pracy może wyglądać tak: 

Kambodża
Dziewczyny pracujące w tym miejscu, spędzają tutaj cały dzień, pracując po 12 godzin - lubią swoją pracę i cieszą się, że ją posiadają. Z takim fachem w Europie prawdopodobnie byłyby bardzo bogatymi projektantkami mody, posiadały dom  na Lazurowym Wybrzeżu i w Alpach a  ubrania przez nie projektowane nosiłyby największe gwiazdy kina w czasie odbierania Oscarów :)... Tymczasem w Kambodży zarabiają równowartość 150 dolarów amerykańskich miesięcznie.

Po wizycie w pracowni, ruszyliśmy naszym tuk-tukiem poza miasto - zobaczyć jak wygląda kambodżańska wieś oraz by rozdać trochę słodyczy dzieciakom. Dzieci ze wsi widocznie się nas obawiały.. w związku z czym nie niepokoiliśmy ich i poszliśmy dalej.... jednak chwilę później zaczęły nas mijać na rowerach... - więc może to nie był niepokój a ciekawość? :P

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Po wsi przyszła kolej na jeziorko... początkowo chcieliśmy sobie zafundować rejs.... jednak Soktheen nam tę opcję odradził, tłumacząc, że w porze suchej jest w jeziorach niewiele wody... i rejs jest nieciekawy.... 

Kambodża

Kambodża

Kambodża

Kambodża
Tam gdzie widać piasek... tam zwykle jest dość duża ilość wody.... Samo jezioro jest bardzo duże. 

Ostatni wieczór spędziliśmy w Hard Rock Cafe.... - tak w Siem Reap jest Hard Rock Cafe - sami byliśmy w niemałym szoku... ale widać, że to jeszcze całkowicie zamknięte 20 lat temu państwo, obecnie otwiera się całkowicie na turystów i chce zaspokajać ich potrzeby w 100%. 

Kambodża

Kolejny poranek rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, gdyż chcieliśmy słońce przywitać nad świątynią Angkor Wat - by jeszcze raz zobaczyć ten niesamowity spektakl.... i ku naszemu zdziwieniu wyglądał on zupełnie inaczej niż poprzedni!

Kambodża - Angkor

Kambodża - Angkor

Kambodża - Angkor

Kambodża - Angkor

Kambodża - Angkor
Patrząc na Angkor Wat w pewnym momencie uświadomiliśmy sobie, że dobrze by było wrócić w to magiczne miejsce... :)
Po wschodzie, kiedy choć trochę nacieszyliśmy oczy widokiem, poprosiliśmy Soktheena by zabrał na  z powrotem do hotelu ... w południe byliśmy umówieni z nim na ostatni kurs - kurs na lotnisko w Siem Reap... 

Jednak po spakowaniu gratów, wyruszyliśmy na miasto - wcześniej w ciągu dnia nie mieliśmy czasu zobaczyć jak wygląda Siem Reap .. :D

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap
I tak dobiegła końca wizyta w Kambodży... jedno muszę przyznać - było to niesamowite doświadczenie..... i cieszę się, że było mi dane odwiedzić ten fascynujący kraj..... i pożegnać Kambodżę z myślą - że kiedyś uda mi się wrócić  i spędzić tam trochę więcej czasu! :)

Jeszcze rzut oka na hotelowy basenik, w którym spędzaliśmy wieczory by trochę się ochłodzić i aktywnie odpocząć po ciężkim dniu :)

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

Kambodża- Siem Reap

cdn..... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz