Ostatni dzień na Madagaskarze spędziłem na odwiedzinach w stolicy kraju-
Antananarywie. Nazwy własne i imiona w języku malgaskim nie są proste do szybkiego odczytania i powtórzenia... dlatego też mieszkańcy wyspy zaczęli wymyślać skróty nazw własnych a imiona zmieniać na bardziej "europejsko-brzmiące"... I tak na przykład wspomniana we wcześniejszym poście Fianarantsoa to po prostu Fiana, a stolica to... Tana :) Tak brzmiące nazwy zdecydowanie łatwiej przyswoić i zapamiętać.
Tana to pięknie położone miasto, wbrew pozorom (jak na stolicę wyspiarskiego państwa) nie jest położone nad oceanem, a na górzystym terenie w otoczeniu pól ryżowych. Będąc w stolicy Madagaskaru warto zobaczyć panoramę miasta i odbudowany po pożarze pałac królowej. Poza tym próżno tutaj szukać pięknych zabytków i porywających muzeów.
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
Pałac królowej mieści się na wzgórzu. Dzięki położeniu, niegdyś zamieszkująca go królowa Madagaskaru, miała piękny widok na stolicę swojego państwa. Malgasze postanowili upodobnić swoją stolicę do Los Angeles. Umieścili więc napis: Antananarivo na wzgórzu! :)
|
Madagaskar- Antananarywa |
Miasto sprawia wrażenie przyjaznego i takie jest.... w dzień. Po zmroku lepiej korzystać z taksówek, a wartościowych przedmiotów ze sobą nie nosić. Jak w każdym państwie trzeciego świata nie powinno się tutaj obnosić zachodnim bogactwem. Biżuteria odpada, drogie telefony podobnie, paszport lepiej zostawić w pokoju hotelowym... a pieniędzy zabrać tyle co na kilka drinków. W takim momencie raczej nic złego nikomu nie grozi.
Warto troszkę po mieście pospacerować.... :)
Gdyż podczas spaceru można natrafić na polski wątek. Istniała, bowiem niewielka szansa by Madagaskar został polską kolonią. Niestety
Beniowski został zabity przez francuskich kolonizatorów i Madagaskar pozostał francuski, aż do 1960 roku, a nazwiskiem Beniowskiego nazwano jedną z reprezentacyjnych ulic stolicy. Choć Madagaskar wciąż jest silnie zależny od Francji, a przede wszystkim francuskich korporacji, które w całości posiadają rynek Madagaskaru, od przeszło 50 lat jest niepodległym państwem.
|
Madagaskar-Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
|
Madagaskar- Antananarywa |
Podsumowując wyprawę na Madagaskar.... muszę przyznać, że wyspa jest fascynująca a ludzie są bardzo sympatyczni. Choć nie udało się odwiedzić Madagaskaru bez niepożądanych przygód to był to wspaniale spędzony czas.... a bogactwo poznawcze, którego dostarcza każda chwila w tym biednym, ale przyjaznym kraju jest niemierzalne. Przyroda Madagaskaru jest niepowtarzalna. Nigdzie indziej na świecie nie można, bowiem spotkać lemurów żyjących na wolności. Choć pewnie nigdy tam nie wrócę, to często będę myślami wracał do chwil spędzonych z dzieciakami na poboczu drogi, spacerów wśród kameleonów, pająków, węży i uroczych małpiatek oraz przygód związanych z awariami naszego busika. Madagaskar jest pięknym miejscem, które podległa ciągłym zmianom krajobrazowym... choćby ze względu na silną erozję, czy też aktywność ludzką, dlatego trudno jest liczyć na to, że za 20-30-50 lat Madagaskar będzie wyglądał tak jak obecnie... tak samo jak 20-30-50 lat temu wyglądał zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że Wam również Madagaskar przypadł do gustu... i oglądanie moich zdjęć oraz lektura krótkich komentarzy sprawiła frajdę! :)
|
Madagaskar |
|
Madagaskar |
Wkrótce zaproszę do wschodniej części RPA! :)
Do zobaczenia!
Świetny blog, Madagaskar jest prześliczny, czekam na opis i zdjęcia z RPA, mam również pytanie czy można spotkać mieszkających tam Polaków?
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, Madagaskar jest prześliczny, czekam na opis i zdjęcia z RPA, mam również pytanie czy można spotkać mieszkających tam Polaków?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo. Aby spotkać nieliczne mieszkających tam Polaków, trzeba skontaktować się z Nimi jeszcze z Polski, ponieważ obcokrajowcy zamieszkują poza największymi miastami i to głównie misjonarze. Wpisy o RPA już są na blogu! Wystarczy kliknąć z prawej strony w spisie treści na pozycję RPA. :)
Usuń