Cześć!
Ostatnio cierpiałem na permanentny brak czasu na pisanie... Jednak już nadrabiam zaległości.
W ostatnim wpisie opisałem swoją wizytę w Parku Krugera... Dziś zapraszam do odwiedzenia innego rezerwatu dzikiej przyrody, znajdującego się w prowincji KwaZulu-Natal- Rezerwatu Hluhluwe.
|
RPA- Hluhluwe |
Moja podróż do tego rezerwatu przebiegała przez terytorium malowniczego królestwa Suazi- jednego z najmniejszych państw świata. Suazi niegdyś było bawialnią dla zamożnych mieszkańców RPA. To tutaj znajdowały się najpopularniejsze wśród Afrykanerów "domy uciech" oraz kasyna, które w tamtym okresie w RPA były zakazane. Dziś królestwo to boryka się z epidemią AIDS, podobnie jak bogaty "Wielki Brat"- RPA. Gospodarczo Suazi jest w 100% zależne od Południowej Afryki.
|
RPA |
|
RPA |
|
Suazi |
|
Suazi |
|
Suazi |
|
Suazi |
|
Suazi |
|
Suazi |
Późnym wieczorem udało się dotrzeć do bardzo przyjaznej lodży, w której spędziłem ostatnie dwie noce w RPA. Lodża mieści się wśród gęsto-porastającego sawannę buszu. W pobliżu często można zobaczyć pasące się żyrafy i antylopy, a na terenie lodży mieszkają koczkodany, krokodyle, węże i koza, z którą przesiedziałem trochę czasu w barze na ploteczkach :)
|
RPA- mój domek |
|
RPA- bar w lodży |
|
RPA- lodża |
|
RPA- lodża |
|
RPA- lodża |
|
RPA- lodża |
|
RPA- lodża |
|
RPA- lodża |
Już sam pobyt w lodży był fajną przygodą.... jedzenie posiłków wśród grasujących małpek i z widokiem na odpoczywające krokodyle.... ehh... :)
Ale przejdźmy do sedna. Rezerwat Hluhluwe słynie przede wszystkim z bardzo licznej populacji nosorożca białego (ponad 2300 osobników) Tutaj jak nigdzie indziej na świecie możemy oglądać żyjące na wolności nosorożce z bardzo bliskiej odległości, a ich wytropienie nie sprawia żadnych trudności. Już dla tych majestatycznych ssaków, warto odwiedzić rezerwat.
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
W czasie pobytu w Hluhluwe udało mi się spotkać dzikie psy- likaony. Likaony są uznawane za jedne z najbrutalniejszych myśliwych Afryki. Zjadają one swoją ofiarę żywcem, w przeciwieństwie do wielkich kotów, które zabijają ofiarę przez uduszenie lub przegryzienie tętnic.
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
A nie wyglądają na takich groźnych myśliwych.
Oczywiście Rezerwat zamieszkują również inne spotykane na sawannie afrykańskie zwierzęta.
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
Park krajobrazowo przypomina odrobinę Park Krugera, jednak dla mnie wydawał się być przyjaźniejszy. Być może miało to związek ze zdecydowanie lepszą pogodą, niż tą w Krugerze.
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
|
RPA- Hluhluwe |
To już koniec fotorelacji z Hluhluwe :) Jednak jeszcze nie opuszczę RPA w swoich wpisach... zachęcam do śledzenia bloga!