Wreszcie znalazłem chwilę, by wrócić do swojego bloga a myślami do styczniowej podróży po Ameryce Łacińskiej. Pierwszym zderzeniem z tą jakże inną od europejskiej kulturą nastąpiło w Tulum, które choć było chyba najbardziej zatłoczonym miejscem podczas tej podróży, to i tak dało możliwość zagłębienia się w nowo napotkanej rzeczywistości.
Tytułem wstępu kilka słów o Majach; kim właściwie są? czy wciąż możemy się z nimi spotkać? gdzie żyją?
Majowie kojarzą się głównie z dość brutalnym filmem Mela Gibsona - Apocalypto i często na tym skojarzenia się kończą - podobnie właściwie było ze mną przed tą podróżą. Wiedziałem, że Majowie to Indianie, którzy w przeszłości zamieszkiwali Amerykę Środkową i słynęli ze swych brutalnych obrzędów.
Jaka jest prawda o Majach? Cóż o Majach sprzed 1700 lat wiadomo do dziś bardzo niewiele, gdyż hiszpańscy konkwistadorzy, zadbali o to by niewiele dokumentów z tamtego regionu przetrwało.
Wiadomo natomiast, że początki cywilizacji Majów sięgają pierwszej połowy III wieku n.e. To właśnie w III i IV wieku powstały największe miasta majów, które w kolejnych wiekach uchodziły za prawdziwe metropolie, które współcześnie można porównać do największych miast świata jak: Nowy Jork, Hong Kong czy Londyn. Ówcześni Majowie znali matematykę, budowali ogromne piramidy, a ich miasta były przepięknie położone pośrodku dżungli, polowali, nawiązywali relacje dyplomatyczne, uprawiali politykę, stworzyli kalendarz, wykorzystywali naturę do rozwoju społeczeństwa, byli politeistami.
Największy kryzys został spowodowany przede wszystkim konfliktami wewnętrznymi a następnie podbojem konkwistadorów. Mimo tego, że ludność majańska była waleczna, nie miała szans z uzbrojonymi w broń palną Hiszpanami. Na szczęście przetrwali do dziś!
Współcześni Majowie, wciąż zamieszkują te same tereny, posługują się swoimi językami, choć często również hiszpańskim, są katolikami, choć wciąż zachowują swoją odrębność wyznaniową, i katolicyzm w ich "wykonaniu" różni się od nam znanego. Majowie są dość hermetyczni, niezbyt chętnie wpuszczają w swoje otoczenie "obcych", i zachowują spory dystans, który niwelują głównie jeżeli chcą sprzedać turystom swoje rękodzieło, wciąż zachowujące bardzo dobrą jakość - więc ze spokojnym sumieniem mogę polecić ten region na zakupy... :)
Majowie zamieszkują głównie wiejskie tereny południowego Meksyku, Gwatemali, Belize i części Hondurasu.
Wracając do Tulum- Tulum w odległej przeszłości było jedynym majańskim miastem położonym na wybrzeżu Morza Karaibskiego, nic więc dziwnego, że dziś jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc na terenie Meksyku i trudno jest tam uniknąć tłumów. Jednak mimo docierających licznie turystów z Cancun i innych miejscowości na karaibskim wybrzeżu... warto się tam udać i spędzić kilka chwil spacerując wśród pozostałości po mieście oraz wzdłuż 12 metrowego klifu.... :)
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
Na terenie Tulum możemy się integrować również ze stałymi mieszkańcami ruin i okolic :)
Są niezwykle wdzięcznymi modelami i modelkami, a podstawą ich diety są rośliny, dzięki czemu nie musimy się ich obawiać.
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
Nam udało się również spotkać ostronosa, który bardzo intensywnie poszukiwał skarbów w piasku :D
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
W sezonie lęgowym na plaże Tulum wychodzą żółwie. :)
Po zwiedzaniu ruin, można skorzystać z innych form spędzenia czasu w okolicy, na przykład wybrać się na nurkowanie do jednej z pobliskich jaskiń. My jednak zdecydowaliśmy się pobłądzić po okolicy i poszukać miejsca na oficjalne rozpoczęcie urlopu. Po przejściu ok. 2 kilometrów lasem, dotarliśmy do zdecydowanie mniej zatłoczonego miejsca.... pewnego małego pubu na plaży... - tak, miejsce wprost doskonałe do rytuału rozpoczęcia urlopu!
|
Meksyk - Tulum |
|
Meksyk - Tulum |
Wiem, wiem ostatnie zdjęcie wskazuje na pewien stan, którego powinienem się wstydzić... - aleee to nie tak! :) poszły tylko dwie małe koronki na głowę! To raczej kwestia.... aaa zresztą nie wiem czego, po prostu zrobiłem krzywe zdjęcie! Miejsce bajeczne!
Wkrótce ruszymy w dalszą podróż!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz