Po przebyciu długiej drogi z Hondurasu do Salwadoru - najmniejszego państwa Ameryki Środkowej, wreszcie zasłużyliśmy na krótki odpoczynek i spacer po całkiem sporym jak na salwadorskie warunki mieście, mającym aż 200 tysięcy mieszkańców - Santa Ana.
W Santa Ana największą atrakcją byliśmy prawdopodobnie my.... gdyż nieczęsto spotyka się tam grupę gringo. Uśmiechy mieszkańców, chichot nastolatek, oraz szepty docierające do nas z otoczenia i zawstydzona kelnerka w barze z fast foodem sprawiały, że ta krótka wizyta dała nam możliwość poczucia się przez chwilę jak gwiazdy Hollywood. :D
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
|
Salwador- Santa Ana |
Po zjedzeniu niewielkiej pizzy i godzinnym spacerze... ruszyliśmy w dalszą trasę do położonej 70 km dalej stolicy Salwadoru - San Salwadoru.
San Salwador nie cieszy się specjalnie dobrą opinią, zajmuje ono bardzo wysokie miejsce w rankingu najniebezpieczniejszych miast świata - wyprzedzając pod tym względem m.in. Johannesburg w RPA. Ilość zabójstw na 100 tysięcy mieszkańców przekracza tutaj setkę. Jest to wynik osiągany zaledwie przez kilka miast na świecie. Pytanie, które natychmiast się pojawia.... to: " czy faktycznie jest, aż tak niebezpieczne?" - otóż.... to zależy.... czy pojawimy się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Salwador jest opanowany przez Mary - uliczne gangi, które specjalizują się w porwaniach dla okupu oraz handlem narkotykami i prostytucją. Najgroźniejszą z Mar jest znana na całym świecie Mara Salvatrucha. Gang ten powstał na ulicach Los Angeles, część członków pierwotnego gangu została deportowana do Salwadoru przez władze Kalifornii i dziś jest uznawany za jeden z najbrutalniejszych gangów świata. Ale wracając do tematu bezpieczeństwa w San Salwadorze; o ile trzymamy się z daleka od niebezpiecznych dzielnic, nie obnosimy się bogactwem, staramy się zachować zdrowy rozsądek nie powinno nas spotkać żadne niebezpieczeństwo. W samym centrum miasta, jest dość bezpieczne, uważać trzeba na kieszonkowców i drobnych rabusiów, którzy mogą spróbować odebrać nam naszą własność i raczej nie powinniśmy poruszać się po stolicy po zmroku.
Drugą sprawą jest, czy warto w ogóle zwiedzać to miasto... choć nie miałem okazji przyjrzeć mu się dokładnie, zaryzykowałbym stwierdzenie, że miasto to ma do zaoferowania niewiele atrakcji.. a większość z nich znajduje się poza granicami metropolii. Dlatego też nie widzę sensu ponoszenia ryzyka związanego z przebywaniem w stolicy przez długi czas, gdyż przy braku znajomości realiów życia w Ameryce Środkowej... chcąc nie chcąc możemy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze.
Wracając do zwiedzania najmniejszego państwa Ameryki Łacińskiej... Salwador leży nad Oceanem Spokojnym - a region ten charakteryzuje się aktywnością sejsmiczną oraz wulkaniczną... przez co krajobraz Salwadoru jest bardzo ciekawy.
Jednym z popularniejszych miejsc w Salwadorze, gdzie możemy podziwiać piękne wulkaniczne krajobrazy jest Puerta del diablo. Puerta w języku hiszpańskim oznacza bramę, drzwi... a miejsce to jest swego rodzaju bramą do wulkanicznego pasma niewysokich gór. Zapewne jest to świetne miejsce na trekkingi i wielodniowe wyprawy.... jednak my mogliśmy jedynie podziwiać krajobraz przez kilkadziesiąt minut - warto było.
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
|
Salwador - Puerta del diablo |
Po porannym podziwianiu salwadorskiego krajobrazu ruszyliśmy odwiedzić tzw. Pompeje Ameryki Środkowej - majańskiej wioski Joya de Ceren, zalanej lawą w VI w. Choć obszar ten zdecydowanie nie robi tak dużego wrażenia jak włoskie Pompeje... to i tak warto było je odwiedzić aby zobaczyć jak żyli mieszkańcy majańskich wiosek.
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
|
Salwador - Joya de Ceren |
Największe wrażenie robi fakt, jak duża warstwa popiołu pokryła wioskę...
Następnie ruszyliśmy do miasteczka Suchitoto, droga była bajeczna, w oddali rysowały się sylwetki wulkanów a przy drodze rozciągały się pola wulkanicznych skał i pyłu....
Suchitoto to niewielkie miasto położone nad sztucznym jeziorem Suchitlan.
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
|
Salwador |
Gdy dotarliśmy do miasteczka, od razu w oczy rzuciła się niska, kolonialna zabudowa, która jest dość charakterystyczna dla tego regionu świata. Spacerek, obiad, zimne piwko.... i nawet nie wiadomo kiedy minęły kolejne godziny w Salwadorze.
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
|
Salwador - Suchitoto |
Na zakończenie dnia pełnego wrażeń odwiedziliśmy centrum San Salwadoru.... z powodów bezpieczeństwa aparat pozostawał schowany przez większość czasu. Przyjemniej było spacerować po tym mieście bez potrzeby martwienia się, że kogoś skusi lustrzanka - po co pobudzać dodatkowo latynoski temperament :)
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
|
Salwador - San Salwador |
Później już wylądowaliśmy w hotelu aby spędzić drugą i ostatnią noc w Salwadorze...
Na zakończenie jeszcze widok na wulkan z tarasu basenowego naszego hotelu.
|
Salwador- San Salwador |
Czy warto odwiedzić Salwador? Z moim niewielkim doświadczeniem z tym krajem... trudno powiedzieć.... moim zdaniem warto zobaczyć wszystko, cały świat... ale czy jako priorytet obrałbym Salwador - na pewno nie.... Są ładniejsze, spokojniejsze i bezpieczniejsze miejsca do odwiedzenia... ale przy okazji zwiedzania np... cudownej, genialnej Gwatemali... można wpaść do Salwadoru.... :)